1.02.2016

Dystans na wagę złota

Dwa miesiące, tyle czasu zabieram się za napisanie tego posta.
Jak wiele dystansu potrzeba żeby znaleźć złoty środek? Żeby móc jednocześnie wspólnie z patrzącymi tworzyć show, ale żeby jednak to był pokaz danej kobiety. Przyglądałam się kiedyś jednej z moich ulubionych występujących jak miotała się pomiędzy tym co dyktowali jej widzowie, a tym co chciała sama pokazać, tu akurat chodziło o aspekt muzyczny. Miała swój pomysł na całą transmisję, zawsze ma, pokaz dopracowany jest w każdym szczególe, ale gust muzyczny jakim może się pochwalić niestety nie zawsze jest chwalony, co w takiej sytuacji?

Odpuścić, zmienić muzykę, czy może zostawić? Głupi przykład, mówisz? Nie. Jest dobry jak każdy inny, można muzykę zamienić na bieliznę, oświetlenie, oliwkę, balsam, packę i tak w nieskończoność. Otóż, im szybciej uświadomisz sobie, że nie jesteś w stanie zaspokoić każdego, który właśnie Cię odwiedzi, tym lepiej dla Ciebie. Mało tego, spotkasz się z celowym "rozwalaniem" trans, hejtem, podpuszczaniem, ale też czasem głos krytyki z widowni jest trafny, sęk w tym żeby go wyłapać. Jak? Bladego pojęcia nie mam, może kwestia wyczucia.
W chwili kiedy zaczynasz się miotać, kiedy wszystko to co o sobie przeczytasz zaczyna Ci poniekąd ciążyć, odbija się na Tobie, tracisz zdrowy rozsądek-odpocznij. Zrób sobie małe wakacje i nabierz dystansu. Po jakimś czasie (komuś wystarczy kilka dni, innemu kilka tygodni) wrócisz, z głową pełną pomysłów, zamiast grymasu będziesz się śmiać, nic nie będzie wymuszone...
Bywa, że sama czasem zamieniam się w podłego trolla. Wychodzi na jaw moja złośliwa natura i wędruję po transmisjach w poszukiwaniu głupoty modelek. Zazwyczaj zagryzam zęby i puszczam to mimo uszu, ale niestety są też momenty gdy zęby bolą od tego co słyszę czy czytam, no i wtedy muszę inaczej się uduszę (parafrazując klasyka). Po co to robię? Chyba tylko po to żeby uświadomić dziewczynom, że widzowie to nie jest tylko banda skończonych debili, tak samo przecież "walczę" by modelki nie były postrzegane tylko jako cipki na nogach.
Dziś przeczytałam, ze kolejna dziewczyna nie wytrzymała presji. Przeczytała kilka niepochlebnych opinii i nerwy puściły. Pytanie czy warto przejmować się opinią widzów n.t. własnych piersi np? Problem leży u podstaw. Nie powinno się chyba rozpoczynać pokazów zanim nie zaakceptuje się siebie w pełni. Jeśli nie jest się odpornym na dogryzanie, na negatywne opinie, jeśli nie potrafi się wyciągać wniosków z konstruktywnej krytyki.

I tak, Kochana T. nigdy, przenigdy nie pozwól się podpuszczać, nie zmieniaj muzyki, którą dyktuje Ci serce tylko dlatego, że kilka osób wyrazi swoje niezadowolenie. Być może jako fani wiejskich przyśpiewek jazzu nie rozumieją :) nie muszą. I cieszę się bardzo, że przerwa, którą miałaś pozytywnie wpłynęła na Twój nastrój i samopoczucie. To widać. Czuć.
Pamiętaj, jak ktoś będzie chciał Ci dokuczyć, postara się znaleźć najczulszy punkt żeby uderzyć.

A druga kobieta nawet nie wie o tym miejscu. Pani L.
Nie traktuj tego co czytasz na forach tak serio, zrób krok do tyłu, powachluj wachlarzem i.. i zostaw jak jest. Dla jednych będziesz pięknością, dla innych taka sobie, dla kogoś zatańczysz niczym najlepsza tancerka na scenie, a kto inny i tak powie, że było do bani. Tańcz jak Ci w sercu muzyka zagra i tyle.

Cała ja, gdzieś pomiędzy straciłam główny wątek dystansu na wagę złota. Nic nie szkodzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz