Kupię Cię na 5 minut. O
privach słów kilka.
Wchodzę na transmisję, po
chwili padają pytania, które paść muszą:
Kiedy będą privy?
A privków nie ma?
A gdzie są..?
Zastanawiam się chwilę,
patrzę na liczbę "oczu" patrzących na mój kadłubek.
Nie, nie kalkuluję, to nie ma najmniejszego znaczenia, nie tak to
działa. Po tych kilku miesiącach zauważyłam, że ni jak ma się
liczba oglądających do ilości osób chcących spędzić czas z
wybranką na prywatnej transmisji. Nawet mogę pokusić się o
stwierdzenie, że jest zupełnie inaczej, Panie z czołówki mają
mniejsze zainteresowanie od kobiet z niższych rzędów. Kuriozum.
Zaznaczam opcję zaproś na
prywatną transmisję i wracam do rozmowy na czacie. Tak, nadal jest
to dla mnie najprzyjemniejsza część transmisji. Konwersacja to mój
główny cel, a słowo jest silniejsze od obrazu. Cisza...