Czy tak naprawdę tylko idiotka może rozbierać się przed stadem facetów (czasem i kobiet) w wirtualnym świecie? Czy tylko idiotka nie zdaje sobie sprawy z tego, że sprzedaje swoją intymność za marne kilka złotych, a czasem nawet robi to za darmo, ot tak? Czy tylko idiotka jest w stanie znieść natłok tych samych pytań, o wiek, miejsce zamieszkania, stan cywilny, paseczek, rozmiar stanika... i tekstów 'pokaż', 'wejdź do mnie, zobacz jak tryskam' itp.?
Nie! Nie!! I raz jeszcze nie!